Qassatat to obok pastizzi jedna z najpopularniejszych maltańskich przekąsek. Jedno i drugie to rodzaj pieczonych pierogów wypełnionych farszami. Różnią się ciastem - quassatat robione są z kruchego, a pastizzi zbliżonego fakturą do ciasta filo. Najczęściej można je spotkać wypełnione słoną ricottą lub szpinakiem z dodatkiem ricotty. Pastizzi są tańsze (kosztują około 0,35-0,50 EUR za sztukę), quassatat nieco droższe (ok. 1 EUR), ale też znacznie bardziej sycące i mimo że ciężkie, to mniej tłuste. Kupuje się je w małych okienkach gastronomicznych lub budkach oraz w barach, kawiarniach. Bez problemu możesz je jednak zrobić w domu.
Ja skorzystałam z tego przepisu. Bardzo ważna jest ricotta - musi być smaczna i wysokiej jakości. My na szybko kupiliśmy w Lidlu i to był błąd - z ricottą ma tyle wspólnego, co nic. Polecam dopłacić i kupić prawdziwą włoską ricottę (w Warszawie np. w sieci sklepów Piccola Italia). Muszę jeszcze poćwiczyć ich składanie. Na zdjęciu powyżej możesz zobaczyć jak powinny wyglądać te idealne.
Qassatat tal-irkotta (4-5 średnich sztuk)
200 g mąki pszennej
100 g zimnego masła
1/2 łyżeczki proszku do pieczenia
szczypta soli i trochę wody
na farsz:
200 g dobrej jakości sera ricotta
1 jak najmniejsze jajko
sól morska (całość powinna być słona)
Dodatkowo: 1 jajko do smarowania ciasta
Dodatkowo: 1 jajko do smarowania ciasta
Składniki farszu połącz, wymieszaj i odstaw. Mąkę przesiej do miski, wymieszaj z proszkiem do pieczenia, dodaj pokrojone zimne masło, sól i trochę wody (około 1-2 łyżki). Wyrób gładkie ciasto i uformuj z niego grubszy rulon. Pokrój na plastry (po ok. 1.5cm grubości). Każdy plaster rozwałkój na równy placek (ok. 2mm). Nakładaj łyżką farsz i zawijaj boki do góry tak, aby powstało coś na kształt małego wulkanu. Ułóż gotowe qassatat na papierze do pieczenia, posmaruj roztrzepanym jajkiem i piecz 20 minut w piekarniku nagrzanym do 200*C.
Smacznego!
Bardzo fajny przepis. Muszę go koniecznie wypróbować u siebie w wolnej chwili.
OdpowiedzUsuńPozdrawiam :)
Mniam, zjadłabym :)
OdpowiedzUsuńPozdrawiam Agnieszko! :)
Apetycznie wyglądają a myślę, że niebiańsko smakują!!
OdpowiedzUsuńPozdrawiam,
Kasia S.